Dzisiaj AI nie jest już domeną tylko wielkich firm technologicznych czy instytucji edukacyjnych. Każdy może skorzystać z narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, aby poprawić jakość swojego życia. W przypadku indywidualnych konsumentów może to być pomoc przy tworzeniu pism urzędowych czy wsparcie w szukaniu informacji na dany temat. Z kolei biznes może liczyć na szereg rozwiązań, od prostych generatorów nazw produktów, aż po złożone systemy antyfraudowe, które weryfikują każdą transakcję w sklepie online.
Źródło i autor zdjęcia: Freepik, vecstock.
W praktyce AI przydaje się wszędzie, gdzie trzeba przetwarzać ogromne zbiory danych lub w jakikolwiek sposób korzystać z istniejącej już bazy wiedzy. Jednak w rozmowach o sztucznej inteligencji często pada powtarzające się pytanie: kiedy dojdzie do momentu, gdy algorytmy staną się inteligentniejsze od człowieka i co wtedy zrobimy?
Prawda jest jednak taka, że aktualnie wszystkie wykorzystywane przez nas aplikacje oparte na sztucznej inteligencji znajdują się relatywnie nisko w klasyfikacji autonomii – wykonują tylko zadania, które przed nimi postawiono. Prawdziwa „superinteligencja”, która mogłaby czuć emocje, podejmować samodzielnie decyzje i wykonywać w pełni autonomiczne działania, jeszcze nie powstała.
Porozmawiajmy dzisiaj o rodzajach sztucznej inteligencji, aby zrozumieć różnicę między nimi.
Jakie rodzaje AI wyróżniamy?
Aktualnie klasyfikujemy trzy rodzaje sztucznej inteligencji:
- Wąska AI (Artificial Narrow Intelligence, czasami nazywana także „słabą AI”),
- Ogólna AI (Artificial General Intelligence, także „szeroka AI” lub „mocna AI”),
- Super AI („superinteligencja”).
Co jednak istotne, obecnie na rynku dostępne są wyłącznie systemy ANI. Prace nad AGI czy superinteligencją jeszcze trwają, chociaż tempo rozwoju rynku w ostatnich latach pozwala przypuszczać, że być może jesteśmy bliżej niż dalej.
Czym jest wąska AI?
Wąska AI (ANI) to wszystkie systemy oparte na algorytmach uczenia maszynowego, które zaprojektowano i wyszkolono w celu realizacji konkretnego zadania. Taki system koncentruje się tylko na danej kwestii i działa tak, jak go zaprogramowano, czyli np. rozpoznaje mowę, tłumaczy teksty, prowadzi samochód czy prognozuje pogodę na najbliższe dni. Chociaż realizacja tych zadań przychodzi mu z coraz większą łatwością, co potwierdzają m.in. kolejne etapy ewolucji automatycznych translatorów, to jednak systemy te nie wykraczają poza swoją domenę działania i nie są w stanie postrzegać świata tak samo, jak ludzie.
Automatyczny tłumacz nie rozpozna twarzy, a narzędzie do przetwarzania ludzkiej mowy nie zacznie pisać esejów na podstawie nagranego wywiadu. Wąska AI ma dostęp do ogromnego zbioru danych i może regularnie się uczyć na bazie zgromadzonych w nim informacji, jednak nie zrobi z nimi nic więcej ponad to, do czego ją powołano. Tego typu narzędzie zatem przydaje się do wsparcia niektórych obszarów życia prywatnego czy biznesu i może współpracować z innymi systemami (np. domowy kalendarz czy system ERP w przedsiębiorstwie), jednak nigdy nie będzie funkcjonować bez wsparcia i wiedzy człowieka, który będzie w stanie połączyć wszystkie kropki i zastosować pozyskaną wiedzę w praktyce. Zaletą wąskiej AI jest to, że dzięki swojej specjalizacji często staje się niezastąpionym ekspertem w dziedzinie, w której działa. Przykładowo, systemy rozpoznawania mowy, które przetwarzają coraz więcej próbek danych, zbierają informacje zwrotne i na ich podstawie się uczą, są w stanie coraz lepiej i dokładniej przekładać słowo mówione na pisane.
Czym jest ogólna AI?
Ogólna AI w zamierzeniu ma posiadać kognitywne możliwości obliczeniowe: intelekt na poziomie człowieka, a do tego zdolność do uczenia się równą tej ludzkiej. Warto zauważyć, że ChatGPT nie jest zaliczany do tego rodzaju AI. Chociaż ma wiele możliwości, to jest on przede wszystkim modelem językowym, który generuje tekst na zasadzie prawdopodobieństwa i dopasowania odpowiedzi do problemu. Korzystając z ChatGPT lub innych podobnych narzędzi, wystarczy kilkukrotnie poprosić chatbota o ponowne wygenerowanie odpowiedzi na zadane przez nas pytanie, aby zorientować się, że niekoniecznie rozumie on, o co pytamy. Takim modelom językowym często się zdarza również przekłamywanie rzeczywistości czy odwoływanie się do nieistniejących źródeł informacji.
Naukowcy dążą do stworzenia ogólnej AI – sztucznej inteligencji, która będzie w stanie myśleć jak człowiek, rozumieć i analizować problemy, wyrażać własne opinie, a nawet doświadczać emocji podobnych do tych ludzkich. Zadanie pytania AGI miałoby się wiązać z otrzymaniem odpowiedzi opartej na wiedzy, zrozumieniu świata i analizie konkretnych czynników, nie zaś zgadywaniu – tak jak aktualnie robi to ChatGPT. AGI mogłoby również być bardziej proaktywne, wykazując inicjatywę, identyfikować możliwości czy problemy. Obecne modele językowe odpowiadają tylko na pytania, które zadajemy wprost. Ogólna AI mogłaby zaś udzielać odpowiedzi na kwestie, o których nie pomyśleliśmy i z których wagi nie zdajemy sobie (jeszcze) sprawy. Idealny sprzedawca lub psycholog, prawda?
W kontekście biznesu zastosowanie AGI mogłoby oznaczać, że systemy do analizy danych nie tylko zbiorą i przetworzą dane, ale będą w stanie również je przeanalizować ze zrozumieniem, nadając im kontekst. Przykładowo, aktualnie system zarządzania budynkiem jest w stanie wykryć potencjalny problem z armaturą, który może poskutkować zalaniem i zasygnalizować konieczność konserwacji. Nie jest jednak w stanie powiedzieć, skąd wynika taki problem i jak mu zapobiec na przyszłość. To, póki co, jeszcze rola człowieka.
Czym jest superinteligencja?
Na deser zostawiliśmy super AI to hipotetyczna forma sztucznej inteligencji, która ma być inteligentniejsza od jakiegokolwiek człowieka i rozwiązywać kompleksowe wyzwania, z którymi jeszcze nie poradziliśmy sobie jako ludzie. Jej zdolność do nauki oraz adaptacji do rzeczywistości w tempie znacznie szybszym niż ludzka inteligencja, a przy tym niewymagającym wsparcia człowieka, umożliwiłaby nie tylko realizację zadań typowo ludzkich, ale również znacznie więcej. Dzięki superinteligencji moglibyśmy rozwiązać problemy związane ze zmianami klimatycznymi, chorobami czy biedą.
Biorąc pod uwagę, że już teraz systemy AI są w stanie dostrzegać kwestie, które ludzie często pomijają (co pomogło np. przy opracowaniu szczepionki na COVID-19), wydaje się prawdopodobne, że superinteligencja kiedyś powstanie. Będzie to jednak wiązało się z koniecznością zaadresowania wielu kwestii związanych z moralnością i etyką. AI może bowiem autonomicznie podejmować decyzje, które uważa za efektywne lub optymalne, ale z którymi moglibyśmy się nie zgodzić jako ludzie. W efekcie potencjalnie będzie to stanowić ogromne pole do nadużyć, szczególnie w przypadku systemów, które zostały wytrenowane przez osoby o złych intencjach.
To jednak jeszcze daleka przyszłość. Przed nami dopiero długa droga do opracowania ogólnej AI, która może mieć potencjał, żeby znacząco wesprzeć ludzkość w rozwoju. Natomiast już dziś, niemal z każdym dniem, pojawiają się nowe narzędzia oparte na wąskiej AI, z których każdy z nas może korzystać. Warto je poznać i się z nimi oswoić, bo już teraz mogą nam pomagać w odniesieniu sukcesu, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym.