Smart home kojarzy się głównie z lodówką, która sama zamówi jedzenie lub innymi bardzo zaawansowanymi urządzeniami. Tymczasem elementy inteligentnego domu często są znacznie prostsze i przede wszystkim tańsze, niż nam się wydaje.
Urządzenia z kategorii smart home nie tylko ułatwiają życie, ale przede wszystkim pomagają obniżać rachunki za prąd i ogrzewanie. To z kolei przyczynia się do niwelowania tworzonego przez nas śladu węglowego. I nawet jeśli ta redukcja w skali gospodarstwa domowego jest niewielka, globalnie może mieć istotne znaczenie.
Inteligentne gniazdko…
Jednym z najtańszych urządzeń, które może zupełnie zmienić nasze spojrzenie na technologię w domu, jest inteligentne gniazdko wi-fi. Próg wejścia jest tutaj bardzo niski – ceny zaczynają się już od kilkudziesięciu złotych. Jak działa takie urządzenie i w czym może nam pomóc?
Inteligentne gniazdko znajduje się między naszym gniazdkiem w ścianie a podłączonym do niego urządzeniem. Konfigurujemy je za pomocą aplikacji mobilnej (różnią się one w zależności od producenta). Kiedy już uda się nam podłączyć takie gniazdko do naszej sieci wi-fi, możemy w pełni cieszyć się jego funkcjonalnościami. Najważniejszą z nich jest możliwość zdalnego włączenia i wyłączenia. Jest to bardzo przydatne w sytuacjach, gdy np. wychodząc z domu zapomnieliśmy o wyłączeniu telewizora lub oczyszczacza powietrza, które pod naszą nieobecność niepotrzebnie pobierają energię elektryczną. Oczywiście nie tylko o oszczędność tu chodzi – wyobraźmy sobie, że raz na zawsze możemy pożegnać się z pytaniem: “czy wyłączyłem żelazko?”. Wystarczy, że w aplikacji mobilnej odetniemy dopływ prądu w konkretnym gniazdku.
Większość tego typu urządzeń daje możliwość ustawiania planu włączenia/wyłączenia. Dzięki temu możemy na przykład sprawić, że nasz telewizor będzie w nocy zupełnie odcinany od zasilania, zamiast znajdować się w trybie czuwania. Pozwoli to na oszczędność od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych w skali roku, gdyż tryb “stand-by” również pobiera energię. Niektóre gniazdka inteligentne pozwalają na monitorowanie poboru energii, co daje nam informację, które urządzenia w naszym domu są najbardziej energochłonne.
… listwy i czujniki ruchu
Wizja dodatkowej wtyczki przy każdym gniazdku dla wielu z nas może być niezbyt atrakcyjna ze względów estetycznych. To jednak nie problem – na rynku są dostępne inteligentne listwy zasilające, którymi możemy zastąpić te standardowe, które posiadamy w domu.
Kolejnym niedrogim rozwiązaniem, które może wpłynąć na wysokość naszych rachunków za prąd, są czujniki ruchu i czujniki zmierzchu. Bardzo dobrze sprawdzają się w miejscach, w których przebywamy tylko przez pewien czas – na przykład w korytarzach lub na zewnątrz domu. Nie znaczy to jednak, że tego typu technologia nie sprawdzi się również w innych miejscach. Jeśli mamy w domu gabinet czy miejsce, w którym pracujemy o różnych porach dnia, warto pomyśleć o gniazdku z czujnikiem ruchu. Dzięki niemu lampka na biurku nie będzie świecić, jeśli zapomnimy o niej czy zasiedzimy się z domownikami w kuchni. Te rozwiązania pozwalają na zaoszczędzenie kolejnych kilku-, kilkudziesięciu złotych w skali roku.
Zazwyczaj największe koszty eksploatacyjne mieszkania czy domu dotyczą ogrzewania. Transformacja energetyczna ma, między innymi, na celu zredukowanie zużycia węgla, co niepokoi wiele osób, które używają go jako standardowego i względnie taniego paliwa grzewczego. Dobra wiadomość jest taka, że dostępna dziś technologia pozwala znacznie ograniczyć zużycie energii przez instalację zasilaną na przykład gazem ziemnym – jednocześnie znacznie podnosząc nasz komfort.
Termostat dobry na oszczędności
Najważniejszym urządzeniem, które pozwala nam na sterowanie zużyciem energii, jest termostat. Zazwyczaj otrzymamy go wraz z całą instalacją. Najprostsze modele pozwalają na ustawienie optymalnej temperatury, którą chcemy utrzymać w naszym domu czy mieszkaniu. Te nieco bardziej zaawansowane umożliwią nam okresowe zaplanowanie zmiany docelowej temperatury (na przykład obniżenie jej w nocy).
To jednak wciąż dopiero początek możliwości. Nowoczesne systemy smart home pozwalają nam na bardzo precyzyjną kontrolę nad ogrzewaniem naszego domu. Między innymi przy wykorzystaniu elektronicznych głowic termostatycznych montowanych na kaloryferach jesteśmy w stanie ustalić, jaka temperatura ma panować w każdym pomieszczeniu, możemy przygotować konkretne plany jej zmian w ciągu dnia czy tygodnia. Wszystko to za pomocą smartfona, który umożliwia nam też bieżące wprowadzanie zmian, jeśli na przykład wiemy, że wcześniej wrócimy do domu.
Wdrożenie systemu zarządzania ogrzewaniem to koszt od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Jednak według dostępnych statystyk obniżenie średniej temperatury o 1 stopień daje od 5 do 8 procent oszczędności na rachunkach. W przypadku domu mówimy więc nawet o kilkuset złotych rocznie. Upłynie zatem kilka lat, zanim inwestycja się zwróci. Warto jednak pamiętać o dwóch korzyściach, które będą widoczne natychmiast. Pierwsza to zmniejszenie zużycia paliwa grzewczego, co wpływa pozytywnie na środowisko. Druga – to nasz komfort. W końcu urządzenia smart powstają w dużym stopniu po to, by ułatwić nam życie.